Aktualności

Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków Okocimskiego Klubu Sportowego

Czy to spotkanie wieści koniec brzeskiego klubu?  Właśnie podczas  walnego zebrania Zarząd OKSu ma dyskutować nad dalszą działalnością klubu.  Wcześniej swoja decyzję przedstawi główny sponsor klubu  CAN-PACK S.A., który z końcem roku nie przedłużył umowy sponsorskiej  z zarządem  brzeskiego OKS.  Doprowadziło to do utraty płynności finansowej  klubu, co ostatecznie będzie prowadziło do rozwiązania umów z piłkarzami.  Sympatycy, sponsorzy  i członkowie OKS, nawołują do pomocy w ratowaniu klubu – sytuacja wydaje się być patowa.

Już jutro w tej sprawie mają się spotkać przedstawiciele PZPN z Przewodniczącym Rady Miejskiej  w Brzesku.  Wcześniej Prezes Małopolskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej RYSZARD NIEMIEC wystosował list do radnych Brzeska w sprawie Okocimskiego. Poniżej jego oryginalna treść.

LEKCJA GIMNASTYKI

List otwarty do radnych miasta Brzesko!

Szanowni Państwo!
Wybieram ten rodzaj komunikacji, aby poszerzyć grono obywateli Waszego historycznego grodu, zainteresowanych losem zasłużonego klubu piłkarskiego jakim jest Okocimski KS. Przekonałem się o ich zatroskaniu na tym polu dawno temu, bodaj w 1998 roku, kiedy jednostronna decyzja menadżerów koncernu „Carlsberg” wymusiła na władzach klubu rezygnację z udziału piłkarzy Okocimskiego z rozgrywek drugiej ligi państwowej. Tamta haniebna i pozasportowa decyzja wywołała spore oburzenie nie tylko kibiców, ale i tej części społeczności miasta i powiatu brzeskiego.

Dziś, z perspektywy minionych kilkunastu lat, wzrosła świadomość społeczeństwa z powodu iście neokolonialnego dyktatu, zrywającego z wieloletnią rolą miejscowego browaru, jako opiekuna i donatora Okocimskiego KS. Proszę przypomnieć sobie ten obcesowy dyktat z dnia na dzień eliminujący drużynę piłkarską z rywalizacji ogólnopolskiej, w której w sezonie 1997/98 osiągnęła pozytywne wyniki, wygrywając z wieloma renomowanymi zespołami m.in. z beniaminkiem ekstraklasy – Górniczym KS – reprezentantem potężnego ekonomicznie Bełchatowskiego Zagłębia Węglowego… Nie bacząc na deptanie tradycji, uczuć lokalnego patriotyzmu, gotowość zawodników i kadry trenerskiej, wydano twarde „nie” z kopenhasko-warszawskiej centrali koncernu i zdmuchnięto jak świecę paschalną ambicje brzesko-okocimskiego środowiska. Bez słowa konsultacji z miejskim samorządem, bez powiadomienia podokręgowych i wojewódzkich władz piłkarskich, nakazano wycofać zespół, gotowy do kontynuowania szczytnej roli ambasadora miasta, wywodzącego się swą godna metryką od roku 1385! Na nic zdały się protesty sympatyków OKS organizowane pod bramami dyrekcji Browaru. Nowi właściciele byli twardzi jak skała; ich nie interesowało samopoczucie mieszkańców miasta nad Uszwicą; jedynym kryterium powodującego przejęcie zakładu, którego wiekowa funkcja miastotwórcza zapisała także opiekę nad aspiracjami sportowymi młodzieży, okazał się zysk, przychody i rentowność biznesowa!

Trzeba było parę lat usilnej pracy działaczy klubowych i samorządowych dotacji, aby piłkarze z Brzeska powrócili na ogólnopolski przestwór. I oto u schyłku 2015 roku, w 630. rocznicę od założenia miasta mamy do czynienia z powtórką z opisywanego wydarzenia, przekształconą w miecz Damoklesa, spadający właśnie na głowę brzeskiego klubu. Tym razem w roli Nemezis wieszczącej kres Okocimskiego występuje CAN-PACK, przyznajmy: od dawna usposobiony przychylnie do potrzeb sportowców Brzeska, łożący niebagatelne środki na ten cel. Można dyskutować, czy jego decyzja na „nie” podjęta na półmetku sezonu piłkarskiego nie obciążona pewnym, merytorycznym błędem, aliści nie od dziś wiadomo, że firma o globalnym zasięgu, z definicji woli współpracować z podmiotami sportowymi z wyższej „półki” wyczynu sportowego. Obawiam się, że mając „na utrzymaniu” team koszykarek Wisły – etatowego i 20-krotnego mistrza Polski i permanentnego uczestnika rozgrywek kontynentalnych, a także biorąc do swojej finansowej „stajni” podobny poziomem zespół hokeistów Cracovii, menadżerowie CAN-PACKU postanowili zwolnić się od dotowania Okocimskiego, po wnikliwej analizie marketingowej. Na szczęście, w uzasadnieniu, które przedostaje się do opinii publicznej, tli się iskra nadziei na reasumpcję śmiercionośnej dla OKS decyzji! Zarząd firmy uznał, że nie może sobie pozwolić na dźwiganie ciężaru utrzymywania brzeskiego klubu bez poważniejszego wsparcia jego budżetu dotacją samorządową.

W tym miejscu zaczyna się więc proszalny wątek mego publicznego wystąpienia, kierowanego do Szanownej Rady Miasta Brzeska. Szanowni Państwo! W waszych rękach znajduje się los klubu, który przecież był całe lata wizytówką miasta, promował go w szeroko rozumianej przestrzeni medialnej, a te jego walory nieprzeliczalne przecież, a jednak niesłychanie ważne, winny Państwa przekonać do podjęcia zbożnej decyzji o wsparciu OKS w tej skrajnie krytycznej sytuacji. Byłoby pożądanym krokiem ze strony Rady Miasta podążenie śladem wielu polskich samorządów, które łożą na sport klubowy niewyobrażalne środki, daleko wykraczające poza owe sakramentalne granty na sport dzieci i młodzieży. Warto przy okazji wspomnieć, że przepisy zezwalają na celowe wydatki samorządu ukierunkowane także na wyczyn seniorski. Wobec pozytywnych deklaracji ze strony władz miasta, dyrekcja CAN-PACKU poczułaby się zobowiązana do kontynuowania darczynnej funkcji, co do której w istocie jest przekonana, poczuwając się do naturalnych powinności wobec społeczności miasta, w którym skoncentrowane są jej procesy wytwórcze… Nie mam zamiaru wzywać Państwa do reinterpretacji waszego stanowiska w sprawie wypełniania obowiązku odpowiedzialności samorządu za stan kultury fizycznej na terenie miasta Brzeska, mój list nie ma ambicji nacisku na politykę finansową zarządu miasta, jest jedynie głosem obawy przed zagrożeniem unicestwienia dorobku sportowego pokoleń i zmarnowania ćwierćwiekowych wydatków Waszych poprzedników w Radzie. Wiem o staraniach wojewódzkich władz piłkarskich w sprawie umorzenia przez PZPN zadłużenia Okocimskiego, wiem o możliwościach wszczęcia działań poszerzających grono sponsorów OKS, aliści sytuacja układa się w taki sposób, że od Państwa decyzji zależy „być albo nie być” klubu, tak bardzo utożsamianego z miastem, którego losy spoczywają w Państwa sercach i sumieniach!

Ryszard Niemiec 

Powiązane artykuły

Back to top button