Patriotycznie w Borzęcinie

Kilkaset osób wzięło udział w Gminnych Obchodach Święta Niepodległości w Borzęcinie, które tradycyjnie rozpoczęły się mszą świętą w Kościele Parafialnym pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Po złożeniu, przez oficjalne delegacje wieńców i wiązanek pod Pomnikiem Poległych w centrum miejscowości oraz okolicznościowych przemówieniach, uczestnicy uroczystości wzięli udział w koncercie patriotycznym Zespołu Cantantes Dei pt. „Pieśni, z którymi szliśmy po niepodległość”. Wypełniona po brzegi sala Domu Kultury w Borzęcinie, wielokrotnie oklaskiwała rewelacyjnie prezentujących się na scenie borzęcińskich muzyków i artystów. I zapewne zasłużonym owacjom nie byłoby końca, gdyby nie zaproszenie lidera zespołu, Grzegorza Franczaka do wspólnego patriotycznego śpiewania. Ostatnim akcentem imprezy, była degustacja tradycyjnie przygotowywanej, od wielu lat na tę okoliczność żołnierskiej grochówki.
Borzęcin po raz kolejny udowodnił, że tożsamość i pamięć historyczna jest ważnym elementem w życiu społeczności gminy, a pielęgnowanie historii i tradycji wspólną troską mieszkańców, wynikającą z odpowiedzialności za przyszłość.

W wyniku III rozbioru Polski z 1795 roku nasze państwo przestało oficjalnie widnieć na mapach Europy i świata. Walka przeciw zaborcom prowadzona w imię wolnej ojczyzny często przez anonimowych żołnierzy i zwykłe osoby zakończyła się w 1918 roku. Polska stała się wolna i niepodległa. W tym roku przypada 95. rocznica tego wydarzenia.

– Aby je upamiętnić i oddać hołd tym, którzy wtedy oddali życie obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości – najważniejsze polskie święto narodowe. 11 listopada 1918 roku po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Ogromną rolę w jej odzyskaniu odegrał pierwszy marszałek Polski – Józef Piłsudski. Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym w 1937 roku. W latach 1939 – 1989 obchodzenie tego święta było zakazane. Po upadku rządów komunistycznych nabrało szczególnego znaczenia – od tego krótkiego przypomnienia historii Piotr Kania, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Borzęcinie rozpoczął powitanie gości przybyłych w świąteczne, poniedziałkowe popołudnie do Domu Ludowego w Borzęcinie Górnym, gdzie odbywała się główna część IV Gminnych Obchodów Święta Niepodległości.

Poprzedziła ją Msza Święta koncelebrowana w intencji Ojczyzny odprawiona w kościele parafialnym w Borzęcinie Górnym pod przewodnictwem księdza Czesława Paszyńskiego. Po niej wszyscy uczestnicy przemaszerowali pod Pomnik Poległych w centrum miejscowości, gdzie złożono kwiaty.

Niełatwe koleje losu wielu pokoleń Polaków walczących o wolną Ojczyznę przypomniał zebranym w sali Domu Ludowego wójt gminy Borzęcin, Janusz Kwaśniak.

– Pięć pokoleń Polaków, żyjących pod zaborami, czekało na własne Państwo. Kosynierzy Kościuszki, powstańcy listopadowi i styczniowi, bezimienni żołnierze, oddali życie za marzenia o Wolnej Odrodzonej Polsce. Chyląc dziś przed nimi głowy wspominamy zwłaszcza legionistów i ich Wodza Józefa Piłsudskiego, bo to oni ostatecznie rzucili wyzwanie zaborcom, „na stos rzucili swój życia los” – jak mówią słowa legionowej pieśni. Wspominamy twórców niepodległości – Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Daszyńskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Paderewskiego, bo Odzyskana Niepodległość nie była li tylko wynikiem czynu zbrojnego Legionów, ale także efektem mądrości polityków i dyplomatów. Warto pamiętać o tym, że ci ludzie reprezentujący niejednokrotnie różne, zwalczające się obozy, obóz lewicy niepodległościowej i obóz narodowy, ludowców i socjalistów w warunkach tworzenia Wolnej Polski potrafili się porozumieć ponad podziałami. Swoim uporem, pracą i bohaterstwem spełnili tęsknotę pokoleń, wskrzeszając Wolną Polskę. (…) We współczesnym świecie nie trzeba zostać podbitym czołgami, aby stracić suwerenność. W dzisiejszym świecie musimy uważać, żeby nie podbić się sami. Potęga wypływa z tożsamości, ta bierze się z pamięci, naród bez pamięci jest narodem skazanym na porażkę. Nawet taki jak nasz – mówił wójt, przypominając zebranym, że w okresie totalitaryzmu komunistycznego PRL-u datę 11 listopada usiłowano wymazać z Narodowej Pamięci, a świętowanie rocznicy karano surowymi sankcjami.

Od 23 lat możemy to święto obchodzić oficjalnie. Czy należycie to robimy? Zastanawiał się nad tym starosta brzeski, Andrzej Potępa.

– Uczestnicząc dzisiaj już w kilku imprezach patriotycznych przemierzam powiat i widzę, że nie wszyscy ten dzień właściwie celebrują. Wielu z nas traktuje go jako kolejny dzień wolny od pracy, który można wykorzystać np. na późnojesienne porządki. Ilu z nas nie znalazło nawet chwili na tak niewielki, a jakże symboliczny gest wywieszenia biało-czerwonej flagi w naszych domach? Zastanawiam się, czy tak powinno wyglądać dziś świętowanie Dnia Niepodległości? Przecież to wielkie szczęście żyć w wolnym kraju i móc mówić w języku ojczystym nie obawiając się przy tym żadnych represji. To wielkie szczęście żyć bez konieczności umierania w walce o ojczyznę i móc powiedzieć: jestem Polakiem. To w końcu wielkie szczęście, że w trudnych chwilach dla naszego państwa nie brakowało Bohaterów, często bezimiennych, dziś często zapomnianych, na grobach których tylko harcerze zapalą lampkę. Nie o taką Polskę walczono, taką zbudowaliśmy sobie sami.

O ważnej roli patriotyzmu, we współczesnej Polsce przypominał wójt Janusz Kwaśniak.

– Patriotyzm to nie tylko przywiązanie i miłość do Ojczyzny, ale przede wszystkim obowiązek kultywowania tradycji, dziedzictwa, historii i kultury, edukacja i wychowanie młodego pokolenia, praca na rzecz naszych rodzin, zbiorowisk, wsi, solidarność, zaangażowanie w życie społeczne i tworzenie obywatelskich wspólnot, szacunek dla własnego języka, duma z naszej historii i tego, co w naszym kraju piękne i wyjątkowe. To także odważne rozliczanie przeszłości i przyjęcie odpowiedzialności za przyszłość.

Przejawem patriotyzmu, jak wspomniał wójt Kwaśniak, jest duma z naszej historii i pamięć o najważniejszych jej momentach. Gminne obchody Dnia Niepodległości pokazały, że w Borzęcinie patriotyzm nie jest pustym frazesem. Z zaproszenia na tegoroczną uroczystość skorzystało prawie 200 osób, a z roku na rok jest ich coraz więcej.

Swojego uznania dla nich nie krył starosta brzeski, Andrzej Potępa. – Z pełnym podziwem spojrzałem na pełną salę w Borzęcinie. Świadczy to o tym, iż praca miejscowych instytucji sprawia, że coraz chętniej uczestniczymy w tym święcie narodowym, coraz bardziej świadomie obchodzimy to najważniejsze dla Polaków święto. Mam nadzieję, że stanie się ono najważniejszym dniem w roku, że będziemy na niego czekać i cieszyć się z wolności. Bo chyba wciąż jeszcze za mało jest w nas świadomości, jak kluczową i fundamentalną sprawą jest wolność.

O tęsknocie za wolnością właśnie w większości opowiadają pieśni żołnierskie pochodzące z okresu polskiej niewoli. Są one swoistym zapisem losu naszego narodu i szczególnym świadectwem historii Polski. Któż z nas nie zna żołnierskich piosenek: „Przybyli Ułani pod okienko”, „Pierwsza Brygada”, „Wojenko, wojenko”, „Rozkwitają pąki białych róż”. Podczas uroczystości przypomniał je zespół wokalno-instrumentalny Cantantes Dei w koncercie zatytułowanym „Pieśni, z którymi szliśmy po niepodległość”. Znakomite wykonanie nie uszło uwagi zaproszonych gości. Młodych muzyków chwalił zwłaszcza starosta brzeski. – Trzeba przyznać, że borzęcińska młodzież posiada wiele talentów. Jestem pod wielkim wrażeniem zarówno samego koncertu, jak i reakcji publiczności.

Ta bowiem bawiła się śpiewając wspólnie z zespołem doskonale przecież znane piosenki. A na koniec nagrodziła ich owacjami na stojąco. – Nasze wspólne śpiewanie było rodzajem hołdu, jaki chcieliśmy złożyć tym, którzy w wielkim trudzie i poświęceniu wywalczyli nam przed laty wymarzoną niepodległość. To także nasza radość, że mamy dziś wolną Polskę. Robiąc to, co kochamy i umiemy najlepiej, chcieliśmy za to podziękować – tłumaczył opiekun zespołu Cantantes Dei. A kiedy w końcu ucichła muzyka na wszystkich uczestników czekała tradycyjna żołnierska grochówka.

(mp, pio, tell)