Aktualności

„Borzęcin” przechodzi do historii

Wszyscy byli zaskoczeni, gdy Salę Domu Ludowego w Borzęcinie Górnym wypełnił ponad 200 osobowy tłum amatorów poezji Józefa Barana. Zazwyczaj promocje literackie i jubileusze gromadzą po kilkanaście osób, członków najbliższej rodziny i przyjaciół artysty – zauważył przybyły z Krakowa profesor Bolesław Faron, a Anna Dymna dodała, że Borzęcin to wieś niezwykła, gdzie artyści rodzą się na kamieniu. Właśnie stąd pochodzą przecież pisarze: Paweł Staśko, Jan Baran Baranowicz, czy słynny w całym świecie – Sławomir Mrożek (przyjaciel młodego Barana).

21 września w Borzęcinie fetowano narodziny niezwykłej książki, którą wydała Gminna Biblioteka Publiczna w ramach małych projektów „Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju” i ze środków Gminy. Pięknego, wysmakowanego estetycznie albumu „Borzęcin”, który powstawał przez 30 lat w notatniku lirycznym Józefa Barana.

– Poeta świata, dziennikarz, podróżnik, laureat wielu prestiżowych nagród nie wstydzi się swojego Borzęcina – mówił podczas promocji wnikliwy znawca tej twórczości, wójt Janusz Kwaśniak. – Jest on dla niego nie tylko miejscem urodzin i dorastania, z którego wyruszył w swój pierwszy rejs, ale również przystanią, do której często wraca dosłownie i w przenośni. Jego twórczość prozatorska i poetycka, publikowana w wielu krajach Europy i za Oceanem jest ważnym elementem promocji gminy, odnoszącej się do historii, przemijającej obyczajowości, piękna natury i współczesności naszej miejscowości. Nic dodać i nic ująć. Gratulować!

Inicjatorzy projektu – dyrektor GOK Piotr Kania i Kierowniczka Gminnej Biblioteki Publicznej w Borzęcinie – Elżbieta Kwaśniewska – po długiej pracy nad projektem – cieszyli się sukcesem. – Idea książki wpisuje się w pielęgnowany w wielu europejskich krajach kult małych ojczyzn, który jest dziś szczególnie ważny w postępującej globalizacji i unifikacji kulturowej – zwróciła uwagę Elżbieta Kwaśniewska. Dzięki zaangażowaniu Gminy powstało dzieło ważne nie tylko w kontekście lokalnym, ale i uniwersalnym – ważne dla współczesnej literatury polskiej.

Jednak nie słowa – nawet najpiękniejsze – urzędników i administratorów kultury dowodzą rangi niedzielnego zdarzenia, a czytelnicy, mieszkańcy wsi, którzy z potrzeby serca, tłumnie przybyli na promocję.

Wiersze czytała największa polska aktorka Anna Dymna. Pod koniec spotkania wspominała, że jej współpraca z Józefem Baranem trwa już niemal 20 lat, objechali razem pół Polski, a kiedyś, w miejscu gdzie czytali wiersze, wybuchł pożar i musieli się ewakuować… – Czytając poezje Józefa Barana – mówiła – często myślę, że są to moje własne słowa.  Poeta dotyka wielu ważnych spraw sercem. Jest wierny przodkom, borzęckim korzeniom, sobie, miłościom i przekonaniom. Tak bliska mi afirmacja istnienia, ludzi, świata – jest główną zasadą tej twórczości.

Podczas niedzielnej promocji na harmonii, trąbce, piszczałce, grał i śpiewał piosenki, wielki talent wokalno-estradowy: Jakub Pawlak. Przyjechał do Borzęcina specjalnie z podpoznańskiej wsi, gdzie dopiero co skończył pracę w 15 hektarowym gospodarstwie rolnym. Pewnie dlatego świetnie wyczuwa klimat liryki autora „Borzęcina”.

Na koniec trzeba pogratulować wójtowi Januszowi Kwaśniakowi – poecie, który z powodzeniem zajął się kiedyś zarządzaniem. Pogratulować wydania pięknej książki i zorganizowania zdarzenia, które na długo pozostanie w pamięci mieszkańców. Jako redaktor i fotograf albumu „Borzęcin” – jestem dumny z udziału w tym projekcie. Mam bowiem przekonanie, że przejdzie on do historii. Że dokonywany przez lata liryczny opis rodzinnej wsi, przypominającej Macondo z powieści Marqueza, czy Drohobycz ze „Sklepów Cynamonowych” Schulza zostanie zauważony przez krytykę. Być może ktoś dostrzeże w nim chłopskiego „Pana Tadeusza”?

Jakub Ciećkiewicz

niezależny dziennikarz, redaktor, fotografik,

wykładowca uniwersytecki, animator imprez kulturalnych, podróżnik.

Powiązane artykuły

Back to top button