Aktualności

Brzescy policjanci zatrzymali sprawcę brutalnego napadu

17-letni mężczyzna, bo o nim mowa, stoi za napadem w Brzesku. Na jego trop wpadli brzescy policjanci, którzy od samego początku zaangażowani w sprawę namierzyli go już kilka godzin po zdarzeniu. W mieszkaniu, gdzie doszło do zatrzymania funkcjonariusze znaleźli m.in. kominiarkę, pistolet gazowy i rękawiczki. Już w sobotę podejrzany trafił przed oblicze wymiaru sprawiedliwości, gdzie zapadła decyzja o tymczasowym aresztowaniu.

 

Przypomnijmy do napadu doszło w ubiegły czwartek (11.09) w jednym ze sklepów na terenie Brzeska. To właśnie wtedy wczesnym rankiem zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu i grożąc ekspedientce przedmiotem przypominającym broń zażądał od niej wydania pieniędzy. Przestraszona kobieta przekazała mu pieniądze znajdujące się w kasie sklepowej. Napastnik zaczął jednak dopominać się o więcej, wtedy też uderzył kobietę w twarz. W sklepie już po kilku minutach zjawili się policjanci. Na miejscu pojawiła się także grupa dochodzeniowo-śledcza. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, które na miejscu przestępstwa pozostawił sprawca. Równolegle do prowadzonych czynności na miejscu zdarzenia trwały poszukiwania bandyty. Już kilka godzin od napadu policjanci mieli pewien trop. W kręgu osób podejrzanych znalazło się pięciu młodych mężczyzn. Cała grupa przebywała w mieszkaniu, gdzie mundurowi znaleźli kominiarkę, pistolet gazowy, ręczny miotacz gazu, rękawiczki i plecak. Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do brzeskiej komendy. Śledczy od razu skupili się na ustaleniu, który z nich tak naprawdę sterroryzował ekspedientkę i dokonał napadu oraz jaki udział, i czy w ogóle, w tym zdarzeniu miała pozostała czwórka. Ekspedientka na szczęście nie odniosła poważniejszych obrażeń i po udzielonej jej pomocy medycznej mogła zostać przesłuchana. Piątkowym popołudniem śledczy już wiedzieli kto stoi za rabunkiem. 17-letni mieszkaniec Brzeska został doprowadzony przed wymiar sprawiedliwości, usłyszał zarzut rozboju. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Czyn ten zagrożony jest karą nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Zarzuty w tej sprawie usłyszał również zatrzymany 21-latek, który przyjął od sprawcy część pieniędzy pochodzących z napadu. Wobec niego zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe.

Powiązane artykuły

Back to top button