Aktualności

Niedziela Palmowa – święto czy atak modlitewny Tarnowa?

Tak powinno brzmieć hasło zapraszające na zjazd młodych. Prawie trzy i pół tysiąca ludzi pojawiło się 9 kwietnia na tarnowskich „ziemiach”. Taki szturm młodych to odpowiedź na zadanie Papieża Franciszka, o które prosił nas podczas ŚDM, aby zejść z kanapy, założyć wygodne buty i działać.

Synaj to już niemalże wizytówka diecezji tarnowskiej. Spotkania młodzieży z każdą kolejną edycją rosną w siłę, dając wydźwięk mocnej wiary, poszukiwania Żywego Boga i dojrzewania do bycia z i dla drugiego człowieka.

Czym dla mnie jest Synaj? Na pewno czymś ważnym. Jest to ogromne przeżycie chyba dla każdego. Każde wypowiedziane słowo daje mocno do myślenia. To czas, kiedy możemy odejść od codzienności i zastanowić się nad tym, na co rzadko znajdujemy czas. Właśnie to mi się podoba. Polecam wszystkim spragnionym głębokich przeżyć. – wyznaje Paulina z Pustyni, przewodniczka DSM.

Wydarzenie jak zwykle rozpoczęło zawiązanie wspólnoty o godzinie 10.00 na Hali Widowiskowo – Sportowej Gumniska w Tarnowie, gdzie tłumnie gromadziły się grupy.

Ks. Michał Olszewski, sercanin pochodzący z diecezji tarnowskiej, poprowadził modlitwę uwielbienia, po czym wygłosił świadectwo wiary i ukazał cząstkę swojej drogi powołania. Poprzez osobiste przedstawienie relacji z Bogiem, trafiał prosto do serca.

Czy macie w swoim życiu osiołka? Czyli momenty, kiedy doświadczyliście Boga? – Zapytał ks. Olszewski zgromadzonych na Hali Gumniska, po czym dodał – Powinniśmy kolekcjonować osiołki.

Do zasłuchanej młodzieży przemówił również znany aktor – Maciej Musiał, który dzięki umiejętności łączenia sławy z wiarą daje wiarygodny obraz młodego wojownika Boga. Dzielił się historiami swojego życia, kiedy bardzo mocno doświadczał działania palca Bożego. Bp Andrzej Jeż także pojawił się na hali i powiedział słowo do zebranych. Całości dopełnił występ znanego rapera diecezji Tarnowskiej – Marcina Hebdy – który jak zawsze porwał wszystkich do wspólnego uwielbiania Boga. Jeśli mowa o oprawie muzycznej, należy z uznaniem wspomnieć o scholi Diecezjalnych Warsztatów Muzycznych.

Kolejnym punktem diecezjalnego spotkania młodzieży było przejście ulicami miasta w procesji z palmami. Pierwszy raz zamiast drogi krzyżowej odbył się pełen radości marsz, uświadamiający jak radosny jest Kościół jako wspólnota. Delegacja niosła relikwie, które wędrowały razem z uczestnikami do Kościoła pw. bł. Karoliny, gdzie bp Jeż wraz z księżmi przybyłymi z młodzieżą odprawił Mszę Św.

Młodzi udowadniają, że chrześcijaństwo to religia czynu, a nie tylko pięknych wzniosłych słów. Dzięki włączeniu się do akcji Caritas „Dobro na wagę złotówki” uczestnicy Synaju mieli szansę stać się katolikami w praktyce. Celem kampanii jest zebranie pieniędzy na powstanie Funduszu Caritas Dzieciom.

Goście Synaju poruszyli jeszcze jedną ważną kwestię. Dzisiejsze czasy to czasy nowych technologii, życia w przestrzeniach Internetu. Nie da się już tego zatrzymać, jednak młodzi powinni pamiętać, że Internet nie jest złem. Może być wspaniałym narzędziem Ewangelizacji, do czego zachęcał bp Jeż. I o czym również wspomniał Maciej Musiał, to my kontrolujemy i wybieramy treści, które do nas trafiają.

Synaj przyciąga nie tylko osoby z diecezji tarnowskiej, bo jeden z uczestników należy do sąsiedniej – rzeszowskiej. Jest to jego pierwszy Synaj. Na pytanie, dlaczego się tutaj znalazł i jak przeżywa ten czas, odpowiada – Dlaczego wybrałem się na Synaj? Początkowo dlatego, że zaprosiła mnie znajoma i lubię spędzać czas w jej towarzystwie, więc była to kolejna okazja do spotkania i pogawędki. Po dotarciu do Tarnowa i opuszczeniu autobusu czułem się senny. Pomyślałem, że lepiej było zostać w domu, wyspać się i później iść do kościoła. Występy na hali troszkę mnie rozbudziły i gdy wyszliśmy z procesją na drogę, zdałem sobie sprawę, dlaczego tu jestem. Przypomniały mi się słowa Papieża Franciszka, który namawiał nas do zejścia z kanapy. Doszedłem do wniosku, że trochę takiego emeryta przypominam. Jak można się domyśleć, nie było to miłe zaskoczenie – ja emerytem? Całe życie jeszcze przede mną, nie chcę być emerytem. W tym momencie, moje podejście ze spotkania się ze znajomymi, nadal się utrzymało, ale do naszej paczki dołączył jeszcze jeden znajomy, a mianowicie Pan Jezus. Ten dzień był dla mnie przełomowy, a moi znajomi, którzy byli razem ze mną stali się moimi „osiołkami”.

Organizatorzy zapraszają na kolejny Synaj już w czerwcu. Do tego czasu warto uważniej przyglądać się swojemu życiu, szukać w nim tych osiołków, na których Jezus wjeżdża do naszych serc. Pozwolić, by Synaj naprawdę nas zmieniał, naszą relację z Bogiem i z drugim człowiekiem. Żeby to, co działo się podczas diecezjalnych zjazdów przenosić do codzienności, do której wracamy. Ważne, aby – jak powiedział ks. Olszewski – nie traktować Kościoła jak konsumenci, którzy przychodzą tylko po usługi.

Sylwia Łabuz

Powiązane artykuły

Back to top button