Aktualności

Uhonorowanie Bohatera

Młody mieszkaniec powiatu brzeskiego – Mateusz Tatara – stał się z dnia na dzień bohaterem, gdy nie zważając na grożące niebezpieczeństwo, zdecydował się samodzielnie wejść do płonącego domu, by uratować życie.

Pożar wybuchł 3 stycznia br. około godziny 22.00 w jednym z budynków mieszkalnych w miejscowości Jasień. Prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia. Zanim na miejscu pojawiły się jednostki strażackie i ratownicze, poszkodowana dziewczyna była już bezpieczna.

O groźnej sytuacji poinformowała spanikowana sąsiadka.  

Nie zastanawiałem się długo. W pośpiechu ubrałem buty i kurtkę, a wybiegając z domu, szybko dałem znać mamie, co się dzieje. Będąc już na zewnątrz, od razu zauważyłem kłęby dymu wydobywające się z frontowych drzwi domu sąsiadów.

Gdy Mateusz usłyszał, że w pokoju, w którym wybuchł pożar nadal znajduje się kobieta, nie zawahał się i w jednej chwili ruszył w stronę wejścia. „Poczułem, może nie przerażanie, ale raczej coś, co mnie zmobilizowało, dzięki czemu po prostu wiedziałem, że muszę szybko zacząć działać, aby ją stamtąd wydostać”. W korytarzu panowały zupełne ciemności. Dodatkowo gęste kłęby dymu skutecznie uniemożliwiały jakiekolwiek poruszanie się i określenie poszczególnych pomieszczeń. „Po paru krokach poczułem, że nie jest dobrze, wiec położyłem się na ziemi i zacząłem się czołgać. Szybko jednak uświadomiłem sobie, że to kompletnie nie ma sensu. Nie znałem zbyt dobrze rozmieszczenia pokoi, nie wiedziałem dokładnie, gdzie znajduje się Bernadetta. Poza tym miałem coraz większe problemy z oddychaniem. Bałem się, że stracę przytomność. Zanim zawróciłem, krzyknąłem jeszcze imię dziewczyny, żeby sprawdzić, czy nadal jest przytomna. Usłyszałem niewyraźny jęk. Wiedziałem, że muszę poszukać innego sposobu, aby jej pomóc”.

Na szczęście okazało się, że pokój uwięzionej kobiety znajduje się na parterze i jest połączony z balkonem. Mateusz z łatwością dostał się do przeszklonych drzwi i wtedy zobaczył źródło pożaru. Ogień zajął już łóżko, część mebli oraz ścianę. „Najpierw wybiłem niewielką szybę w oknie, chcąc otworzyć drzwi od wewnątrz. Klamka była bardzo gorąca i miałem duże trudności, żeby ją przekręcić. W końcu szybko rozbiłem szybę drzwi balkonowych, a potem kilkoma mocnymi uderzeniami wyważyłem drzwi”. Dziewczyna na półprzytomna siedziała na niewielkim stołku w drugim kącie pokoju. Kiedy Mateusz wyniósł ją na zewnątrz, od razu zauważył, że jej stan jest bardzo poważny. Miała mocno poparzone ręce i krótki oddech, jednak wciąż była przytomna.

Po przybyciu straży pożarnej oraz jednostek ratowniczych poszkodowana kobieta od razu została zabrana do szpitala. Mateusz, z uwagi na powierzchowne oparzenia oraz długie przebywanie w zadymionym pomieszczeniu, otrzymał tlen, a także niezbędną opiekę lekarską.

Akcja ratownicza trwała tak naprawdę zaledwie kilka minut. Mimo olbrzymiej presji Mateusz zachował trzeźwy umysł i działał bardzo szybko. Nie miał chwil zawahania, ponieważ zdawał sobie sprawę, że to od niego zależy życie kobiety. „Dopiero po wszystkim zacząłem sobie uświadamiać, jak bardzo ryzykowne było każde moje posunięcie. Ale w tamtej chwili w ogóle o tym nie myślałem. Moim priorytetem było natychmiastowe wyciągnięcie dziewczyny na zewnątrz”.

Z Mateuszem Tatarą spotkał się starosta brzeski Andrzej Potępa, wyrażając swoje uznanie i podziw dla tak dojrzałej i odważnej postawy. Wraz z podziękowaniami wręczył młodemu bohaterowi symboliczny dyplom oraz nagrodę w uznaniu dla jego zasług na rzecz ochrony zdrowia i życia drugiego człowieka.

Mateusz Tatara – student II roku fizjoterapii na Wydziale Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Jagiellońskiego – znalazł się na liście nominowanych z okręgu powiatu brzeskiego w plebiscycie Gazety Krakowskiej „Osobowość Roku 2016” w kategorii działalność społeczna i charytatywna.

Powiązane artykuły

Back to top button